AUSTRALIA
Boże Narodzenie obchodzi się tu w samym środku australijskiego lata, które trwa od grudnia do lutego. Na dworze 30 stopni, plaże zapełniają się wczasowiczami, a do tego jest to okres długich wakacji. Dzieci mają wolne od szkoły, a wiele firm zamyka działalność na ten czas i rusza na upragniony odpoczynek.
Mikołaj przybywa do australijczyków na desce surfingowej (zamiast sań), a w zaprzęgu ma delfiny lub kangury (nie renifery) do tego wszystkiego ubrane ma shorty, koszulkę z krótkim rękawem i obowiązkowo- klapki!…w końcu kto by nosił kożuch w 30-stopniowej temperaturze.
Australijczycy uwielbiają ozdabiać swoje domy i uwierzcie nam dmuchane bałwany, renifery lub cała szopka to tutaj nic nadzwyczajnego. Niektórzy zrobią wszystko aby ich dom był widoczny z kosmosu. Dekoracje świąteczne i ozdabianie choinek zaczyna się już od 1 grudnia i do końca roku wszystko w domach i firmach błyszczy. Co więcej w każdym większym centrum handlowym można zrobić sobie zdjęcie z Mikołajem.
Kolacja wigilijna (25.12) może okazać się lunchem na plaży czy BBQ. Jest za gorąco na ciepłe posiłki (nie wspominając o 12 potrawach!!) więc królują sałatki z owoców morza i zimne przekąski. Tradycja zależy w dużej mierze od domu, bo jak wiecie Australia jest krajem wielokulturowym. Drugi dzień świąt to tzw. BOXING DAY czyli szalony dzień wyprzedaży.A na koniec mega ciekawostka… Święta 2 razy w roku? Czemu nie? I w grudniu i w lipcu…w końcu każdy lubi WHITE XMAS… A żeby było biało musi być zima, która w Australii przypada w lipcu… Ot taki zwyczaj, coraz bardziej popularny…